Zapraszamy przed monitory!

Dowiesz się tutaj, że nie taka ta Akita straszna, a co najważniejsze wcale nie taka leniwa. Bo wbrew powszechnej opinii Akita to nie tylko kanapowiec. Mają olbrzymi potencjał do roboty, trzeba tylko wybrać aktywność która będzie dla nich wystarczająco atrakcyjna, w Naszym przypadku tą aktywnością okazało się Tropienie Użytkowe. Jeśli pierwszy raz słyszysz to sformułowanie śpieszę z wyjaśnieniem!

Tropienie użytkowe zwane też Mantreilingiem to sport kynologiczny, w którym wykorzystuję się niesamowite zdolności psiego nosa. Pies ma za zadanie odszukać idąc po śladzie (ścieżce zapachowej) pozoranta, czyli osobę zagubioną w lesie na potrzeby treningu.

Każdy z nas ma unikalny zapach, niczym odcisk palca

Na początku pracy pies pobiera zapach z przedmiotu, którego wcześniej dotykał pozorant, to właśnie dzięki niemu wie czyj zapach ma podjąć. Praca węchowa jest bardzo wymagająca dla psa przez co ten musi mieć odpowiednią motywację, a już szczególnie Akita która raczej rzadko podejmuje działania bez wizji konkretnej nagrody za włożony w pracę trud, choć z czasem samo poszukiwanie staje się dla psa tak przyjemne, że nagroda za znalezienie pozoranta to czysta formalność. Warto też wspomnieć, że w tym sporcie to nasz pupil podejmuje decyzję, co pomaga bardzo w budowaniu zdrowej relacji, bo to pies wybiera kierunek w którym będziemy szli i bardzo szybko idzie zauważyć zwiększone zaufanie względem przewodnika oraz większą pewność siebie! W niektórych przypadkach tropienie zalecane jest jako forma terapii behawioralnej, pomaga przezwyciężać psie lęki, szczególnie te dotyczące obcych ludzi.

A jak to zaczęło się u nas?

Zawsze chcieliśmy robić coś więcej z naszymi psami niż tylko podstawowe aktywności każdego czworonoga i tak rozpoczęło się poszukiwanie. Pierwszą myślą był nosework, na pierwszy rzut oka nie wymagający sport, okazał się jednak zbyt nudny dla naszych pociech.. Akity podejmowały trening, ale po 5 minutach były nim znudzone i nie widziały w nim większego celu, zrezygnowaliśmy równie szybko co nasze psy nie widząc żadnego zainteresowania. Stwierdziliśmy jednak, że tak łatwo się nie poddamy i tak oto trafiliśmy na Mantrailing! Mako to nasz tester nowych form spędzania czasu chętnie próbuje nowych rzeczy, więc oczywiście to ona poszła na pierwszy strzał i przepadła bez reszty! Nigdy wcześniej nie widziałam u niej takiej dumy i samozadowolenia z wykonanego zadania.

Na dzień dzisiejszy Mako i jej córka Tamiko trenują regularnie przygotowując się do swoich pierwszych testów, a reszta ekipy uczęszcza w celach rozrywkowych i samo budujących. W postach poniżej możesz przeczytać o naszych początkach i treningach, zapraszamy do lektury i śledzenia :)